To jest archiwum bloga MateuszMazurek.pl. Ten blog nie jest już przeze mnie rozwijany, ale zostawiam jego treść, bo część wpisów jest ponadczasowych i nadal aktualnych. Miłej lektury 🙂
Jak sobie radzi nasza konkurencja? Test narzędzi do analizy konkurencji.
Niezależnie czy prowadzisz własny biznes i masz stronę w internecie, czy może zajmujesz się SEO – na pewno chciałbyś wiedzieć jak radzi sobie w Google Twoja konkurencja. Jasne możesz sprawdzić po prostu wpisując interesujące Cię frazy czy jest na wyższych pozycjach od Ciebie czy nie, ale to nie wystarcza. Nie wystarcza, ponieważ nie wiesz na ile fraz kluczowych Twoja konkurencja pojawia się w wynikach i nie wiesz jaki jest tego finalny efekt w postaci wejść potencjalnych klientów z wyników organicznych Google. Są jednak na to sposoby a ja dziś postanowiłem sprawdzić czy są one skuteczne.
Narzędzia, które szacują ruch z Google
Pod lupę wziąłem dwa popularne narzędzia, które chwalą się tym, że dostarczają dane na temat ruchu z Google dla dowolnej strony. Te narzędzia to polski SEMSTORM i zagraniczny SimilarWeb. Z obu stron internetowych podstawowe dane (w tym właśnie te o szacunkowym ruchu z Googla) można wyciągnąć bezpłatnie. Zarówno polskie, jak i zagraniczne narzędzie jest dużo bardziej rozbudowane i dostarcza wielu innych informacji, ale w dzisiejszym teście skupiam się tylko na tym jednym aspekcie.
Test SEMSTORM i SimilarWeb
Na potrzeby testu wybrałem trzy serwisy internetowe do danych których mam pełen dostęp (zarówno do monitoringów pozycji, jak i do statystyk w Google Analytics). Strony dobierałem tak, aby były różnorodne zarówno pod względem typu strony (strona firmowa, blog, duży serwis), metody pozyskiwania ruchu (kilkanaście ogólnych frazy, frazy z z długiego ogona) jak i samej ilości ruchu z Google. Przechodzimy więc do rzeczy.
Strona firmowa (ruch głównie z popularnych fraz)
Ruch z Google wg. Analytics: 5 153
Szacowany ruch SEMSTORM: 1 449
Trafność: 28.12%Szacowany ruch SimilarWeb: 3 718
Trafność: 72.15%Blog (ruch z długiego ogona)
Ruch z Google wg. Analytics: 11 549
Szacowany ruch SEMSTORM: 1 873
Trafność: 16.22%Szacowany ruch SimilarWeb: 6 058
Trafność: 52.45%Duży serwis informacyjny (popularne frazy + bardzo długi ogon)
Ruch z Google wg. Analytics: 174 366
Szacowany ruch SEMSTORM: 66 330
Trafność: 38.04%Szacowany ruch SimilarWeb: 97 221
Trafność: 55.76%
Ruch z Google wg. Analytics podawany jest jako google / organic. Sprawdzany miesiąc to październik 2014. Ruch podawany przez SimilarWeb podawany jest dla całej strony (nie tylko ruch z Google) i zaokrąglany jest do pełnych tysięcy. Wyniki podane przeze mnie to estymowany ruch na całej stronie, pomnożony przez procent ruchu jaki stanowi na danej stronie ruch z wyników organicznych.
Wnioski
Zarówno SEMSTORM jak i SimilarWeb podają wyniki bardzo odbiegające od faktycznych danych. W trafności widać znaczną przewagę zagranicznego serwisu SimilarWeb, którego dane sa bliżej prawdy. Oczywiście oba narzędzia dostarczają też wiele innych przydatnych i użytecznych danych, ale zawsze należy pamiętać, że są to tylko dane szacunkowe, które w wielu przypadkach (tak jak w moim teście) znacznie odbiegają do rzeczywistości.
Oczywiście to tylko mój mini test na trzech stronach internetowych. Twoje wyniki mogą się znacząco różnić od moich. Zachęcam Cię, abyś sam przeprowadził test i pochwalił się swoim wynikiem w komentarzach.
Komentarze
33 komentarze
Korzystałem z SimilarWeb (w wersji darmowej) przy ocenie trochę większych serwisów i sprawdzał się dużo lepiej. Im mniejszy serwis, tym większe odchyły.
Szymon – zgadzam się. SimilarWeb dobrze się sprawdza przy estymacji całego ruchu (bez rozróżnienia czy to z Google czy Social Media) dla serwisów z większym ruchem.
Przeanalizowałem za pomocą semstorm kilkadziesiąt serwisów i zawsze pokazuje to narzędzie zaniżone dane.
Wydaje mi się, że nie są to najlepsze narzędzia do szacowania ruchu. Idealnie sprawdzają się jednak do określenia trendu i ogólnej widoczności w Google.
Tak jak wspomniał już Szymon, SimilarWeb radzi sobie dobrze w przypadku serwisów z dużym ruchem. U mnie często pokazuje on dane z trafnością ponad 90%, więc w przypadku tego rodzaju sitów jest to bardzo dobre narzędzie. Dobrze sprawdza się również podział na źródła ruchu, gdzie doskonale widać różnice w porównaniu do konkurencji :)
Po za tutaj opisanymi, oczywiście produkty mają inne, dużo lepsze zastosowania jak dla mnie. Sam monitoring pozycji czy analizę konkurencji.
Skupiając się na przewidywanym ruchu to dane te znacznie odbiegały od normy. Jednak przy małym serwisie nie był to dla mnie miarodajny wyznacznik.
Przecież semstorm sami mówili żeby nie patrzeć na ich staty oglądalności dosłownie tylko zobaczyć jakąś stronę swoją której staty znamy i na podstawie porównania z nią badać ruch na badanej stronie ma przykładowo trzy razy większy ruch od naszej wiemy ile faktycznie ma nasza to razy trzy, i wtedy bardziej zbliżone wyniki będą
A czy mógłbyś porównać te dane również z wynikami z Semrush i searchmetrics?
A jak wypada porównanie trendów, czyli spadków i wzrostów okresowych odwiedzalności?
Bardzo ciekawy wpis- z ciekawości sam przetestuję SimilarWeb. Jako darmowa opcja wygląda dosyć ciekawie.. Dzięki.
Wszelkie tego typu testy to zawsze ciekawa sprawa, to jak pewne narzędzia radzą sobie z przeliczaniem ruchu w internecie. Sama nigdy nie przeprowadzałam takiego testu, ale chyba się skuszę;) Pozdrawiam. Taig.
Posiadam abo SEMSTORM i przyznam, że kiedy porównywałam wyniki przed zakupem z moimi stronami to bardziej mi się zgadzały wręcz byłam zaskoczona że prawie się zgadzają. Przestestuję natomiast SimilarWeb, bo warto mieć porównanie. Ja póki co z SEMSTORM byłam zadowolona
Kiedyś był jeszcze w Polsce Spywords. Tylko w Polsce nikt nie chce płacić ze takie usługi.
Niestety narzędzia typu właśnie Semstorm nie pokazują prawdziwych danych jeśli chodzi o ruch. Ale można dzięki niemu wyłapać najlepsze słowa na które promuje się konkurencja.
Czyli przyadntość narzędzi zerowa jak dla mnie.
similarweb działa dobrze ale dla stron z wysokim ruchem, z mniejszym się nie wyrabia ;)
Używam Semstorm w wersji płatnej oczywiście – bardzo przydatne narzędzie, tylko trzeba wiedzieć do czego i jak używać ;)
Korzystałem z semstorm w wersji testowej i byłem zadowolony.
Kordian słusznie zauważył można zobaczyć na co się promują się podobne firmy i w ten sposób można zaoszczędzić czas i pieniądze, bo zazwyczaj zatrudniają innych SEOwców, których widać efekty pracy i można to jak najbardziej wykorzystać ;)
Hmm, nawet orientacyjne dane pozwalają już na pewne wnioski i podpowiedzi do działania.
semstorm jest super, ale ni ma ruchi to ni ma co mierzyc.
druga sprawa stosunek ceny do jakosci… hm..
tu by promocje jednodnjowe uratowaly sprawe…
Zgadzam się z Mateuszem w dwóch kwestiach. Narzędzia te odbiegają od rzeczywistych danych jeżeli chodzi o badanie ruchu, ale po drugie nie to jest ich siłą, aby pokazywać z wejścia na stronę z dużą dokładnością.
Similarweb według moich testów ma dość dużą dokładność, nawet na poziomie 80%, tzn. miał bo w kwietniu zmienili algorytm i ich dokładność się znacznie zmniejszyła.
Dzięki za wpis. Podróżując po Blogach SEO można znaleźć naprawdę wiele ciekawych informacji. Na jakie narzędzia tego typu warto byłoby jeszcze zwrócić uwagę?
Ja bym za bardzo nie ufał wynikom pochodzącym z Analytics. Dla przykładu mam gdzieś tam ruch na poziomie 100 UU dziennie według Google, natomiast wtyczki na wordpressie, które w końcu są zainstalowane na witrynie i łapią każdą sesję, pokazują mi po 20-30 UU.
SEMSTORM i SimilarWeb w takim razie wydają się mało przydatnymi narzędziami pod tym względem. Wyniki jakie podają drastycznie się różnią od faktycznych danych. Miejmy nadzieję, że kiedyś udoskonalą te narzędzia.
Czy pod tym względem zmieniło się coś ? Szukam narzędzia które faktycznie będzie najlepsze
Nie ma najlepszego narzędzia Mati. Każde ma wady i zalety, więc trzeba wybrać na czym nam najbardziej zależy, a z czego możemy zrezygnować.
Chyba jeszcze żaden program nie podał mi statystyk pokrywających się choćby w 80% z danymi z Google… Jak więc im wierzyć?
Do tej pory uważałem, że można używać tych narzędzi na zasadzie mam kilka stron z pewnymi danymi o różnych poziomach ruchu to patrzę do której jest najbliżej i określam na tej podstawie szacunkowy ruch. Problem w tym ze bardzo się ostatnio zawiodłem bo wyceniłem stronę na ruch 10 – 20 tys., a okazało się że miała ponad 50 tys.
Obecnie korzystam z SEMSTORM i jestem bardzo zadowolony
Bardzo dobry wykaz narzędzi do podpatrywania konkurencji. To skuteczne rozwiązania w analizie biznesowej potencjału stron, a także w pozycjonowaniu. Korzystam z SEMSTORM i ma duży potencjał.
Dzięki za pomocny artykuł
Również sprawdzę SimilarWeb :) Czytałam o nim sporo pochlebnych opinii. Darmowa wersja jest nieco okrojona ale warto skorzystać :)
Skomentuj